Do Wenezueli wjechałam sama, nie licząc dwóch kierowców dużego autobusu, którym jechałam z Brazylii. Kierowcy poczuli się w obowiązku, żeby mnie uprzedzić jak to niebezpiecznie jest w tym kraju. Miałam bacznie pilnować swoich rzeczy i[…]
Do Wenezueli wjechałam sama, nie licząc dwóch kierowców dużego autobusu, którym jechałam z Brazylii. Kierowcy poczuli się w obowiązku, żeby mnie uprzedzić jak to niebezpiecznie jest w tym kraju. Miałam bacznie pilnować swoich rzeczy i[…]