Przed przyjazdem do Kolumbii spytałam kilku znajomych z czym kojarzy im się ten kraj: kokaina i kawa – to pierwsze przychodzące na myśl odpowiedzi. Ciężko jest stwierdzić czy to właśnie biały czy czarny z lokalnych produktów bardziej przyciąga światową uwagę.
Na szczęście w Kolumbii łatwiej można uzależnić się od kawy niż od narkotyków. Na tutejszych zielonych wzgórzach, w cieniu bananowców i drzew pomarańczowych rozciągają się plantacje tego jednego z najbardziej pożądanych produktów na świecie. Tutejszy klimat sprawił, że jakość kolumbijskiej kawy nie ma sobie równych, a kraj jest jej trzecim światowym producentem (pierwsze miejsce zajmuje sąsiednia Brazylia, a drugie należy do Wietnamu).
Jak więc powstaje kawa zanim trafi do naszej porannej filiżanki w postaci aromatycznego napoju? Odpowiedź znalazłam w przepięknym regionie Salento na trzech z licznych rodzinnych plantacji kawy.
Krok pierwszy: Sadzenie – krzewy kawowca są wiecznie zielone i osiągają wysokość do ok. 1 metra. Sadzi się je na polach tarasowych pomiędzy bananowcami oraz drzewami awokado, które dając cień chronią krzewy przed palącym słońcem. Dodatkowo dla ochrony przed szkodnikami plantatorzy sadzą owoce cytrusowe – drzewa pomarańczowe i krzewy ananasa, których zapach odstrasza insekty i pasożyty. Potrzeba od dwóch do trzech lat zanim krzewy zaczną rodzić pierwsze owoce. Przez kolejnych 25 lat można zbierać z nich kawę, jednak przeciętnie po 17 latach zaprzestaje się zbiorów z krzewów, gdyż jakość oraz ilość owoców znacząco spada.
Krok drugi: Zbiory – w Kolumbii kawę zbiera się dwa razy do roku. Największe zbiory przypadają na porę deszczową w listopadzie i grudniu. Mniejsze odbywają się od kwietnia do maja. Dojrzałe owoce zbierane są ręcznie.
Krok trzeci: Pozyskiwanie ziarna – za pomocą specjalnej maszyny (przypominającej większy lub mniejszy walec z korbką) oddziela się łupinę od ziarna, które ma kolor żółty. Następnie ziarna moczone są w wodzie, aby pozbawić je cukru. Łupiny używane są jako kompost dla krzewów kawowca.
Krok czwarty: Suszenie – trwa od 1 do nawet 3 tygodni. Pogoda odgrywa kluczową rolę. Jeśli pada i jest mało słońca proces jest dłuższy.
Krok piąty: Oczyszczanie ziaren – za pomocą kolejnej maszyny (rodzaj młynka, w którym można również mielić kawę) następuje drugie obranie ziaren, tym razem z suchej łupinki.
Krok szósty: Palenie – ziarna umieszczane są w garnku i palone są przez kilka godzin na kuchni kaflowej. Jest to proces, od którego zależy smak późniejszego napoju. Nieprawidłowe palenie kawy może spowodować utratę smaku, a nawet kofeiny. Dopiero po wypaleniu ziarna nabierają charakterystycznego, znanego zapachu.
Krok siódmy: Tak przygotowana kawa rusza w świat. Kolejne etapy zależą już od nas!
*****
W Kolumbii uprawia się dwa gatunki kawy: robusta i arabica.
Między innymi z powodu przemytu tego pierwszego produktu zamknięta jest granica lądowa pomiędzy Kolumbią i Panamą. Zwalczające się karte i niestabilna sytuacja nie pozwalają na przebycie tej pięknej trasy.
Krzewy kawy